Z Ewą, Michałem i ich synkiem poznaliśmy się dopiero na sesji zdjęciowej, ale i tak kilka godzin spędzonych razem minęło błyskawicznie. Czas szybko biegnie w dobrym towarzystwie.

Trochę spacerowaliśmy w parku, trochę po niedalekim zagajniku. Było naturalnie i swobodnie.  Piękne, wolnozachodzące słońce dostarczało cudownych kolorów w każdym zdjęciu. Na szczęście wieczory były jeszcze dość ciepłe.